Niedawno skończyła 15 lat, po rundzie jesiennej jest najlepszą strzelczynią drużyny AP ORLEN Gdańsk U-17, a we wczorajszym meczu 1/16 Pucharu Polski skompletowanie hattricka zajęło jej dokładnie 34 minuty. Przed Wami rozmowa z Anią Skrzypczyk.
Jak oceniasz swój występ we wczorajszym meczu?
Na boisko weszłam w 45. minucie i grałam już do końca. Strzeliłam trzy gole oraz zaliczyłam asystę. Jestem bardzo zadowolona zarówno z mojej gry, jak i całej drużyny, a te trzy bramki są dla mnie jeszcze większą motywacja do dalszej pracy.
Skompletowanie hattricka zajęło Ci dokładnie 34 minuty. To Twój pierwszy hattrick w karierze?
Nie, zdarzyło mi się kilka razy zdobyć trzy bramki jak występowałam w drużynie z chłopakami grając w barwach Beniaminka Krosno w rozgrywkach ligowych.
Od razu po zdobyciu pierwszej bramki wpadłaś w ramiona trenerki Anety Plotzkiej. Dlaczego zdecydowałaś się akurat na taką cieszynkę?
Aneta bardzo dużo mi pomaga od pierwszych dni mojego pobytu w Gdańsku. Jestem jej bardzo wdzięczna i chciałam w jakiś sposób się zrewanżować - odwdzięczyć. Bardzo dobrze się rozumiemy i spędzamy razem dużo wolnego czasu.
Na meczu praktycznie co chwilę można było usłyszeć „brawo Ania”. Ile dla Ciebie znaczy wsparcie koleżanek z drużyny?
Jestem bardzo dumna i szczęśliwa, że mam tak wspaniałe koleżanki w drużynie, które zawsze mnie wspierają i motywują do dalszej pracy.
Jesteś w Gdańsku niecałe pół roku i już zdążyłaś zaskarbić sobie serca młodych piłkarek akademii, które pytają kiedy na trening przyjdzie do nich Ania. Jak to zrobiłaś i czy dużo radości sprawia Ci przychodzenia na treningi do drużyn dziecięcych?
Bardzo się ucieszyłam z propozycji uczestniczenia w treningach z młodymi piłkarkami ORLENU. Dziewczyny są bardzo grzeczne, miłe, i chętnie uczestniczą w treningach, a ja im pomagam aby trening były połączone z miłą zabawą.
Co robisz na takich treningach z dziećmi?
Staram się poprzez zabawę oswajać je z piłką. Sama zaczynałam swoją przygodę z piłką będąc 6-latką i dobrze pamiętam swoje pierwsze spotkania z trenerką Alicją Babczyńską-Raus (w Beniaminku Krosno, moim pierwszym klubie), która zaraziła mnie tą pasją, więc mam nadzieję, że i ja którąś z tych dziewczynek zainteresuję futbolem na dłużej.
Dziewczynki na początku chciały się do Ciebie zwracać „Pani Aniu” jak się z tym czułaś?
Trochę nieswojo, gdyż ten zwrot dotyczy osób dorosłych, a ja niedawno skończyłam 15 lat, więc nie czuję się jeszcze „Panią”.
W ubiegłym tygodniu wzięłaś udziału z zgrupowaniu Talent PRO. Z jakimi przemyśleniami wróciłaś do Gdańska po tym zgrupowaniu?
Powołanie na Talent PRO było dla mnie wielkim zaskoczeniem i jednocześnie wyróżnieniem, gdyż jedzie tam 40 najzdolniejszych zawodniczek z całego kraju. Podczas tygodniowego zgrupowania w Siedlcach starałam się dać z siebie jak najwięcej i myślę, że kadra trenerów była ze mnie zadowolona. Za spotkanie w Siedlcach wyniosłam też wiele cennych uwag i wskazówek, które będą mnie motywowały do jeszcze większej pracy.